Nie wiem wcale, co mnie czeka dzisiaj, o Boże mój!
Tyle tylko wiem, że nic mnie nie spotka,
czego byś Ty wpierw nie przewidział,
nie dopuścił lub nie nakazał od wieków;
to jedno uspokaja mnie w duszy.
Uwielbiam Twoje odwieczne i niedościgłe wyroki,
skłaniam czoło swoje z jak największą pokorą
przed obliczem Twoim,
wielbię dobroć i miłość Twoją ku mnie.
Wszystkiego pragnę,
wszystko przyjmę,
ze wszystkiego złożę Ci ofiarę
i połączę ją z ofiarą Jezusa Chrystusa, Zbawiciela mojego.
Proszę Cię tylko w imię Jego
i przez Jego nieskończone zasługi
o cierpliwość w przykrościach moich
i o zupełne posłuszeństwo woli Twojej we wszystkim.
Amen.